Wycieczka w Bieszczady

W dniach 12-14 czerwca uczniowie naszej szkoł uczestniczyli w wycieczce w Bieszczady. Łącznie z klas IV - VI szkoły podstawowej i I -III gimnazjum wyjechało 43 uczniów oraz jeden rodzic pod okiem opiekunów Krzysztofa Błaszczaka, Małgorzaty Pomijan, Edyty Pieróg i Moniki Skryckiej.

W godzinach porannych wyruszyliśmy z pod szkoły w kierunku Sanoka, gdzie czekała na nas pierwsza atrakcja "Muzeum Budownictwa Ludowego".

Na zrekonstruowanym rynku małej miejscowości można było zajrzeć do zakładu fryzjerskiego, apteki czy sklepu, które pełne były dawnych sprzętów i oryginalnych przedmiotów. Następnie podziwialiśmy zabudowy wiejskie Bojków i Łemków.

Wielu ciekawych informacji dowiedzieliśmy się również o cerkwi, która była nastepnym punktem zwiedzania muzeum. Po drodze mijaliśmy żurawie, młyny i inne budowle charakterystyczne dla wsi bieszczadzkich. Po zakupieniu pamiątek ruszyliśmy w kierunku Soliny.

Pierwszym punktem pobytu był spacer po koronie największej w Polsce zapory wodnej i podziwianie największego polskiego sztucznego zbiornika. Mimo trwającego remontu nawierzchni zapory widok zapierał dech w piersiach. Niektórych najbardziej ciekawiły liczne sklepy i kramy ulokowane przy drodze do zapory.

Nocleg znajdował się kilkadziesiąt metrów od zapory w ośrdoku Halicz należącym do Przedsiebiorstwa Turystyczno - Usługowego "Bieszczady". Po zakwaterowaniu w dwuosobowych pokojach z łazienką można było w końcu odpocząc po męczącej podróży.

Po obiado - kolacji część wycieczkowiczów udała się aby zobaczyć zaporę wieczorową porą. Noc minęła spokojnie.

Następnego dnia po śniadaniu wyruszyliśmy autokarem małą, a nastepnie wielką pętlą bieszczadzką w kierunku Ustrzyk. Po drodze zabraliśmy naszego przewodnika górskiego (także członka GOPR -u) i wśród serpentyn, ostrych zakrętów oraz stromych zjazdów i podjazdów mogliśmy podziwiać krajobraz Bieszczad.

Wizyta w pokazowej zagrodzie żubrów w Mucznem oraz w cerkwi w Smolniku była preludium do spaceru po Połoninie Wetlińskiej. Około godziny 12:00 wyruszylismy na trasę liczącą 11 km. Od parkingu czekało nas strome podejście pod "Chatkę Puchatka" prowizoryczne schronisko na połoninie. Była to ciężka próba dla uczestników, którym już kręta droga autokarem dała się we znaki. Mimo trudności wszyscy dotarli do celu i chyba nie żałowali wysiłku, gdyż rozciągający się na szczycie widok był przepiękny. Przewodnik omówił roztaczającą się przed nami panoramę wskazując najbardziej charakterystyczne punkty Bieszczad i ruszyliśmy w dalszą drogę podziwiając kwitnące łąki (połoniny) oraz spotykając dzikie zwierzęta. Na szczęście nie było żmij. Na jednym ze szczytów mogliśmy z bliska podziwiać akcję ratunkową GOPR, w której uczestniczył również nasz przewodnik. Niestety jeden z uczestników innej grupy wymagał transportu śmigłowcem. Po godzinnej przerwie, gdyż szlak był zablokowany przez helikopter, poszliśmy dalej. Do autokaru dotaliśmy zmęczeni ok. 18. Na szczęście mieliśmy dobrą pogodę, nie było zbyt gorąco i nie padało.

Po powrocie do miejsca noclegu i zjedzeniu obiado - kolacji tradycyjnie wybralismy się na zaporę. Noc minęła prawie spokojnie.

Ostatniego dnia po śniadaniu i wykwaterowaniu się wyruszyliśmy do Ustrzyk Dolnych do Muzeum Bieszczadzkiego PN. W kilku salach podziwialiśmy przyrodę i życie ludzi na terenie parku.

Przed wyjazdem w drogę powrotną zrobiliśmy niezbędne zakupy i kilka pamiątkowych zdjęć. Po drodze oczywiście odwiedziliśmy McDonald's   (w Przemyslu) i około 17:30 byliśmy spowrotem.

Szczególne podziękowania Panu Krzysztofowi z biura Hubertus za pilotowanie i organizację całej wycieczki oraz osobie, która odesłała zgubiony na połoninie telefon jednego z naszych uczniów.

Dziękujemy

Krzysztof Błaszczak